Nareszcie zabrałam Mei na zdjęcia! Jestem słowna, haha.
Bąbel był dzisiaj modelką z tumblr, za duża jasnoróżowa kurtka firmy niemampojęcia, zabrana starszej siostrze, crop top uszyty kiedyś przez mamę Mery, fryzura bardzo modna w tym sezonie i tattoo choker, którego może pozazdrościć niejedna blogerka modowa! Do tego koniecznie czarne legginsy i koniecznie trampki, bo trampki przecież pasują do wszystkiego, są super wygodne i ponadczasowe! Okay, koniec żartów. Naprawdę czułam się jakbym fotografowała nastolatkę do jakiegoś magazynu modowego, ale zdjęcia wyszły naprawdę ładne, więc podziwiajcie i w ogóle.
Pierwsza seria zdjęć była robiona pod wrocławskim stadionem. Jak zwykle (ostatnio) surowizna.
Te tutaj, u mnie na stacji. Pierwsze zdjęcie jest cudne, ale zepsułam ostrość, bo słońce mi świeciło w aparat i nie widziałam gdzie ustawiam :---( Ciężkie życie, jak się leci na ręcznym (oczywiście mowa o ustawieniach aparatu!).
To jedno zrobiłam w lesie. Mei nie mogła przepuścić okazji zrobienia sobie zdjęcia na drzewie, co nie?
A ostatnie zdjęcia zrobiłyśmy już pod domem. Mei zauważyła kotka i koniecznie chciała go pogłaskać. Kotek obwąchał ją tylko, pozwolił na kilka zdjęć i usiadł w bezpiecznej odległości.
(to jedyne zdjęcie, które obrobiłam odrobinkę, bo było bardzo prześwietlone) |
A to zdjęcia zza kulis :'-)
(ludzie lubią robić mi zdjęcia, gdy robię zdjęcia...już wiem dlaczego) |
(mei i ula, ula i mei) |
Robię ostatnio naprawdę dużo zdjęć. Cieszę się, że tak jest, bo ćwiczę, rozwijam się i widzę progres. Zauważyłam, jak bardzo mnie to uspokaja i odpręża. To świetne, naprawdę, każdemu życzę takiej pasji i chęci doskonalenia. Lalki i fotografia razem, to mój złoty środek.
Do następnego!