Wczorajszego wieczoru uparłam się wyprostować wiga Nel. Uparłam się, że go nie zdejmę. Uparłam się, że będzie miała cudną fryzurę.
No i mimo tego, że burza loków nie chciała zostać wyprostowana, dodatkowo miała jakieś śmieszne włoski przy "skórze" głowy, które odstawały (i wciąż to robią) w kompletnie inną stronę niż było planowane; suszarka i szczotka nie chciały mi pomóc w stylizacji fryzury (co ostatecznie zajęło mi ponad godzinę, cała reszta trochę mniej niż godzinę), ale...udało się! I z dumą mogę zaprezentować efekt końcowy!
PRZED:
PO:
Cudowna! Cudowna... i przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńAż zamarzyła mi się pullip <3
A twoja jest taka wdzięczna, bije od niej blask!
hihi, dziękujemy bardzo ❤
UsuńWowow to ze stockowymi perukami tak się da zrobić? Podziwiam! Ślicznotka ♥
OdpowiedzUsuńJak się chce, to się wszystko da!!
UsuńJeju cudo
OdpowiedzUsuń