Ostatnio mogę tylko pomarzyć o spokoju w mojej lalkowej rodzince, więc liczę, że od dziś nikogo już nie ubędzie, a przynajmniej w najbliższym czasie. Część z was pewnie już wie, że wystawiłam mojego jedynego lalkowego chłopca na wymianę, sprzedaż w ostateczności. Niezależnie od tego, jak piękny jest i jak mi szkoda, tak uznałam, że trzymanie lalki, na którą nie mam pomysłu, nie ma sensu - zwłaszcza, że na każdą inną ten pomysł mam. W ten sposób, Koper pojechał do nowego, kochającego domu, a u mnie zamieszkało kolejne małe nieuchwytne marzenie - poznajcie Bubble, czyli Byul Sucre, mojego przesłodkiego, najmłodszego w kolekcji bąbelka. Na wejściu dostała nowego wiga oraz sukienkę i mimo braku obitsu, czy jakiegokolwiek lepszego ciałka, jest idealna i jeszcze nie wierzę, że u mnie jest.
Co do Kopra - mam nadzieję, że będzie mu dobrze tam, gdzie pojechał, bo wyląduje w ogromnej lalkowej rodzinie, w większości babskiej - zobaczymy, jak się odnajdzie :---)
Czyż nie jest przesłodka? Nie sądziłam, że będę kiedykolwiek w jej posiadaniu, także możecie wyobrazić sobie moją radość! Odkąd wstałam, wszędzie ze mną chodzi. Ano właśnie - odkąd wstałam - tu robi się materiał na drugą część posta. Koło godziny 7:30, dziś (sic!), tj. 27 sierpnia, wróciłyśmy z dziewczyną z dwudniowej wycieczki do Gdańska. Jechałyśmy całą noc, wszystko mnie boli, ale było warto - zabrałam ze sobą Brie oraz Yui, która swoją drogą, została przemianowana na Pescę, dostała okularki oraz chipy po Koprze i kocham ją coraz bardziej! No to jeszcze raz - do Gdańska pojechały ze mną Brie oraz Pesca. Tak naprawdę zabrałam je tylko po to, żeby zrobić im parę zdjęć w jednej jedynej pozie nad morzem, do którego miałyśmy daleko i ostatecznie byłyśmy na plaży krócej, niż na nią jechałyśmy - ale było warto! Zdjęcia były tego warte, jestem z nich naprawdę zadowolona. Zwłaszcza, że wiał wiatr i CIĄGLE ktoś właził mi w kadr - trochę się naprzeklinałam. Mam nadzieję, że wam się spodobają.
Tak, tak - cztery prawie identyczne ujęcia, sorki. Ale są naprawdę ładne, musicie przyznać! No, więc to tyle na dzisiaj. Do następnego!