środa, 1 sierpnia 2018

#124 Cinnamon

Okay, ja wiem, że jestem najgorszą lalkową mamą na świecie, ale oczywiście ostatecznie nie dogadałam się z Ari, więc oddałam ją mojej przyjaciółce Monice, a w zamian dostałam Dalkę z mojej wishlisty - Chenille du Jardin. Strasznie się cieszę, myślę, że ma więcej potencjału niż JouJou i jestem w niej totalnie zakochana. Na imię jej Cinnamon. Zabrałam to imię za zgodą Kasia, której Chenille miała na imię właśnie Cinnamon - aktualnie nosi imię Bree. Po prostu za każdym razem, patrząc na ten model, mam w głowie silnie zakorzenione Cinnamon. Nie mogłam więc nazwać jej inaczej! Tymczasem, mój piegus zdążył się zadomowić, zabrać Ivy ciałko - która i tak nie ma wiga, więc poczeka też na ciałko. I jest. Śliczna, cudowna, idealna.

Zrobiłam jej zaledwie kilka niedbałych portretów, mam jednak nadzieję, że oddają to, jaka jest śliczna. Enjoy!







Chipy, które dostała, pierwotnie miały być dla Ari, do której jednak nie pasowały mi za bardzo. Cin natomiast wygląda w nich przepięknie! Ich kolor zmienia się zależnie od światła - raz są błękitne, po chwili zielone, a zaraz znowu fioletowe. Oprócz tego są delikatnie metalizujące. Wig póki co zostaje stockowy, jest dobrej jakości i ma prześliczny kolor; natomiast jej stock zaczęłam przerabiać, żeby nadawał się do czegokolwiek, bo widziałam, że ciężko jest sprzedać go za sensowne pieniądze XD


Bonusowo - Koper Gąsieniczka. Myślę, że będzie obrażony do końca świata za to, co mu zrobiłam.


Mam też dla was telefonowe zdjęcie maluszka, z figurką przyjaźni LPS, którą kupiła mi właśnie Monika - sama ma bliźniaczego pawia, więc postanowiłyśmy, że będą to pet szopy przyjaźni. Myślę, że nie mam więcej na dziś. Natomiast za dwa dni odbędzie się kiepsko zorganizowany pullipowy meet w ogrodzie japońskim, więc liczę, że wrócę z materiałem na dłuuugi post i dużo zdjęć! 

PS. Ja sama organizuję tego meeta - w przeciwieństwie do poprzednich, coś mi tym razem nie wyszło, dlatego jest kiepsko zorganizowany. Z góry przepraszam i mam nadzieję, że mimo tego, wszyscy będą się dobrze bawić.


4 komentarze:

  1. Fajna :D. Pierwsze na co spojrzałam, to właśnie chipy. Bardzo pasują do Cin ;).
    Czasem tak jest, że nie da się dogadać z jakąś lalką i nie ma po co trzymać jej na siłę ;).
    Koper mnie po prostu rozwalił w tym stroju :D. Myślę, że ma na tyle dystansu w sobie, że nie obrazi się na Ciebie :P.
    Powodzenia z meetem. Czekam na relację ;).
    Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko uwielbiam Chenille i gdy patrze na te zdjęcia to tęsknie już za moja,mam nadzieje ze meet będzie udany i liczę na dużo zdjęć ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocza panienka, a z tymi chipami wygląda magicznie. Czekam z niecierpliwością na jej kolejne sesje zdjęciowe :)

    OdpowiedzUsuń