wtorek, 25 sierpnia 2015

#9 Lou

Bonusowo wrzucam zdjęcie samej Lou, gdy Mei nie widzi i nie będzie zła, że jej na zdjęciu nie ma.


 W czapeczce, bo akurat mierzyła. Jeszcze ją zabiorę na porządną sesję w plenerze.

#8 Oto pokój Mei

Mei: Hejka naklejka, chciałabym pokazać wam mój pokój, a teraz już raczej mój i Lou. Tu się wchodzi! Jest nawet dziurka od klucza.


M: Widzicie? Nawet tu jest podkreślone, że to MÓJ pokój! 


M: Po wewnętrznej stronie drzwi wiszą klucze, które czasem zabieramy na plenerowe sesje. Fajne, nie? Jeden taki się zgubił, kiedy moja twarz wylądowała w trawie...


 M: O, a tutaj jest moja piękna komoda, która podobno ma już jakieś czternaście lat! Dacie wiarę? Uboga kolekcja ciuszków moich i Lou i moje kucyki!


M: Ooo, do dolnej szuflady jeszcze nie zaglądałam, ciekawe co tu jest... O matulu, części ciała, wydłubane oczy... zestaw do akupunktury? Czy ja mieszkam z psychopatką?
Lou: Psst, Mei, to zwykłe szpilki...
M: Oh...


M: A to moje łóżko i mój miś! Czy nie wygląda pięknie? Mam przy nim śliczny wiatraczek!



M: A to my siedzimy sobie na kanapie w misie! Trzymam pluszową pandę, a Lou Finna i Jake'a z super kreskówki!



M: A tak wygląda pokój w całej okazałości!

M: No, to by było na tyle! Na razie!


poniedziałek, 24 sierpnia 2015

#7 Nowa dyńka

Paczka nareszcie dotarła, więc jak obiecałam - jest wpis.

  Mei: Co to za paczka? Chcę ją otworzyć, pomóż mi!
M: Czy Ty kupiłaś... krzesło?
Ja: Oj nie... otwórz lepiej.


 M: To nie krzesło! 
J: Przecież ci mówiłam.
M: Oj, nie wymądrzaj się... 


M: Cześć obitsu, też chcesz zoba... oh, chwila, nie masz oczek, hihi.

M: Zobacz jaka jestem słodka w tej czapeczce! 
J: Tak, Mei, oczywiście, że tak.
M: Chyba w to nie wątpisz?
J: ...bałabym się.
M: I dobrze!


 M: Ojej, jakiś wig! Jak wyglądam w tym kolorze?


M: Rany!!! Czy to jest... nowa dyńka? Dlaczego nic nie mówiłaś? Jakie ma piękne oczy!


J: Od dziś będzie z nami mieszkać, mam nadzieję, że się dogadacie. Ma na imię Louise.
M: Cześć Louise! Mogę mówić do Ciebie Lou? 
Lou: Orety, rety, dajcie mi jakieś ciałko! Prawie się ugotowałam w tym pudełku, wiecie jak wysokie temperatury osiągają wigi, gdy na dworze taki skwar?
M: Duża, czemu na to pozwoliłaś?
J: A miałam inne wyjście? Mam dla Lou obitsu. 
L: Miałam na imię Zoey, ale Louise brzmi chyba lepiej!

 Moja nowa podopieczna to Louise, mniej formalnie - Lou. Dal Milch na starym soft obitsu 23 cm, które należało do Mei. Urodziny obchodzi 24.08. Wiga ma do wymiany, chociaż kolor jest piękny. Poszukam podobnego. Dostałam też brązowego z jakiegoś pullipowatego stocku, ale jakość również jest kiepska, oraz moherowego blond wiga, ale drugiej blondyneczki nie chcę. Przy okazji prezentuję drugą sukieneczkę z pchlego targu.  
A jako bonus!!! Moje dziewczynki w podróży!
 (bardzo kiepska jakość, ale ćśśś...)

niedziela, 23 sierpnia 2015

#6 Skarby na pchlim targu

Wciąż czekamy na paczkę. Jutro będzie u mnie na sto procent.
W piątek byłam na pchlim targu w małym mieście mojej babci. Obrałam kierunek: przedmioty używane, tak zwane starocie. Można kupić tam unikalne ubrania, płyty winylowe, stare odtwarzacze muzyki, rolki, łyżwy, rowery, meble, obrazy, kasety, wszystko, wszystko, wszystko. Chodziłam wzdłuż i wszerz, poszukując czegoś dla mojej małej. Wszystkie kartony z zabawkami przeszukałam. Śliczne drewniane krzesełko niestety nie miało nogi, miniaturki naczyń były za duże dla mojej kochanej... Już straciłam nadzieję, gdy nagle znalazłam cztery pudła z lalkami! W jednym z nich leżały urocze laleczki w pięknych sukienusiach. Wątpiłam, że sprzedawczyni odda mi sukienki, więc zapytałam o cenę i po chwili miałam w siatce urocze workowate sukienki na bliźniaczkach, dla mojej podopiecznej. W domu obejrzałam je dokładnie. Wyprałam je, wysuszyłam, założyłam na Mei... nadal coś było nie tak. Rety, jak ta sukienka na niej wisi! Mei powinna być parę centymetrów szersza tu i ówdzie... Złapałam igłę, nitkę, zszyłam w kilku miejscach, przymierzyłam. Leży jak ulał!
A oto efekty mojego drobnego wkładu. Sukienki zdecydowanie były udanym zakupem. Pchle targi to jedne z fajniejszych skarbnic dla kolekcjonerów! 


Z wielką chęcią zaprezentuję drugą sukienkę, lecz to dopiero jutro! 


 A na jutro szykuje się niespodzianka, więc będę dzielnie czekać na listonosza!

środa, 19 sierpnia 2015

#5 Odkopane!!

Znalazłam zdjęcia Mei z pierwszego dnia u mnie! 

-Cholerny but...


-A Ty to mi może pomóż, zamiast się gapić!


A tak swoją drogą, Mei urodziny obchodzi 3.08, gdyż wtedy do mnie przyszła.

#4 Bonus!

A oto Mei w kinie! Byłyśmy na Małym Księciu i obie szczerze polecamy. Na zdjęciu trzyma karmelowy popcorn.


Jakość niefajna, bo kinowe światło do zdjęć się nie nadaje...

Mam też małą niespodziankę trochę dla Mei, trochę dla siebie. Wszystko opiszę, gdy tylko dostanę paczkę!



wtorek, 18 sierpnia 2015

#3 Hybrydka na obitsu

Okazało się, że zrobienie hybrydki to bardzo prosta sprawa, więc głowa Mei trzyma się już jak należy.


Dwie godziny zajęła mi zmiana obitsu i zrobienie hybrydki, ale było warto!

#2 Paczuszka z mimiwoo!

Po dwóch tygodniach oczekiwań, nareszcie przyszło nowe obitsu dla Mei!
Okazało się, że jest mniejsze od poprzedniego, a byłam pewna, że obydwa są w rozmiarze 21cm. 
Zrobiłam nawet fotorelację, żeby się pochwalić!


Paczka przyszła aż z Singapuru! 


Obitsu było zabezpieczone folią bąbelkową.



No i jest piękne hard white obitsu 21 cm.

Z zakładaniem go było trochę problemów. Myślałam, że to sukces, gdy rozkręciłam w końcu jej głowę. 



Ale jak się okazało, to był dopiero początek problemów. Szczęśliwa założyłam jej obitsu, skręciłam główkę, postawiłam ją na magnetycznej podstawce i przesunęłam mechanizm z tyłu główki i.......... klops! Nie da rady! Mała część od szyi zablokowała mechanizm oczek, a to oznaczało zabawę od początku... 


To jest Mei na swoim sofcie, a obok leży hard. Szczerze wolałam ją w wersji obitsu 23 cm, ale myślę, że to kwestia czasu, kiedy się przyzwyczaję. 

Rozkręciłam małą jeszcze raz, wyjęłam obitsu i zaczęłam kombinować. Przymierzyłam każdą końcówkę od szyi, skręcałam, rozkręcałam, aż w końcu się zdenerwowałam, rozkręciłam mechanizm i wyjęłam cholerną nakładkę, która haczyła o obitsu. Wywaliłam ją, skręciłam mechanizm, założyłam głowę, wkręciłam te cholerne śrubki i postawiłam Mei na podstawce. Stoi. Nareszcie. Tylko głowa trochę lata i chyba będzie trzeba bawić się w hybrydki... 



Cóż, póki co ją ubrałam, zobaczyłam, czy latająca głowa to duża przeszkoda i... nie ma tragedii, ale hybrydką zajmę się jeszcze dziś. Mei musi być stabilna.



Zdjęcia są kiepskie, ale mogło być gorzej!


A oto moja piękna Mei na nowym obitsu:


Teraz moja Mei jest niziutka, ale wygląda uroczo! Do następnego!

piątek, 7 sierpnia 2015

#1 Próba bloga

Trzy dwa raz, próba bloga...
Działa? Działa!

Hejka naklejka!
Mój pierwszy w życiu foszek mieszka u mnie od kilku dni, więc... czas założyć bloga! A gdzie go założyć, jeśli nie tu? Moja nowa podopieczna nosi imię Mei. Jest kochana i urocza, ale odpyskować też potrafi jak trzeba!
Przedstawiam piękną Dal Lunatic Alice.


 A więc oto moja mała, słodka Mei. No i pochwalę się zdjęciami z pierwszej plenerowej sesji, na którą zabrałam ją drugiego dnia!


Mei i śliwki na drzewie. Prawie spadła! 
Początek jej mieszkania u mnie był ciężki. Słabe obitsu, z którego B E Z P R Z E R W Y spadała główka, więc... przykleiłam ją w taki sposób, że może nią obracać, ale podnosić w górę i w dół już nie. Coś za coś, wolałam to, niż spadającą głowę. Nowe obitsu jest w drodze. Obecnie ma na sobie soft, 21cm, z mimiwoo zamówiłam hard white obitsu 21 cm! Już jej głowa nie spadnie i będzie całkowicie sprawna. 
Obecne obitsu schowam do szafki i będzie czekało na nową właścicielkę, tak póki nie zakupię dla niej czegoś odpowiedniego. 


Czyż nie jest cudowna? Ja wiem, jestem w niej maksymalnie zakochana. To prawie jak narcyzm, ale skierowany do swojego idealnego ja, zamkniętego w plastikowym ciałku. Do napisania!