Zrobimy tak. Ja pokażę wam ładne zdjęcia Kiki, a wy nie powiecie reszcie moich lalek, że ją faworyzuję. Deal? Deal. No to łapcie:
Wątpię, że to koniec świątecznego spamu. Wpadłam w zdjęciowy szał, ciągle mam ochotę na świąteczne fotki, a jutro będzie kolejna okazja. Te zostały zrobione u mojej ulubionej cioci, niestety prawie od razu padł mi aparat, dlatego jest ich tylko sześć i tylko przy choince. Jutro wybieram się do taty i dziadków, więc spróbuję zrobić ich więcej. Zastanawiam się, którą lalkę zabrać, żeby znów nie była to Kiki albo Pudding, bo w ostatnich dniach dostały za dużo zdjęć. Myślę nad wciśnięciem Nel w bardziej świąteczne ciuszki i zabranie jej, z drugiej strony maluchy dawno nie dostały uwagi, z trzeciej nie mam ochoty robić im zdjęć ostatnio... Fennel nie ma butów (ani normalnych spodni), Blossom ręki, Kyo ma zbyt kłopotliwe włosy na podróże, a Yui nie pasuje mi do tego klimatu... Te święta będą chyba jednak Kikowo-puddingowe. No nic, może chociaż je przebiorę, haha. Obyście nie zanudzili się widokiem tych samych lalek przez cały ten czas, do następnego posta (pewnie również świątecznego)!
Chciałabym zobaczyć świąteczne zdjęcia Pudding i Nel! Lub chociaż samej Nel.
OdpowiedzUsuńCzekam na jutrzejsze zdjęcia z niecierpliwością <3
Kiki jest świetna, rozpływam się nad nią i nad twoją gromadą. Klimatyczne zdjęcia, łooo! <3
OdpowiedzUsuń