czwartek, 3 września 2015

#10 Mei i Lou gotują #1: cieciorkowe curry bez curry



Mei: Cześć wam! Dziś zasypiemy bloga zdjęciami, bo ja, Lou i Duża Alex będziemy robić wegański obiad dla rodzinki!
Oto co trzeba przygotować!


Lou: Jedna duuuża cebula!


Mei: Pomidory w puszce razy dwa albo tak jak u nas: jedna puszka i jeden duży świeży pomidor




Mei i Lou: Dwie puszki cieciorki!


M: I mleko kokosowe w puszce!


M: I przyprawy (curry, którego nie ma na zdjęciu, słodka papryka, granulowany czosnek, kurkuma, sól, pieprz i szczypta chili!)



M: No i oczywiście makaron!


L: Zapomniałaś o oleju do smażenia! 
M: Uuups! Racja...


M: I duża głęboka patelnia!



M: Rozgrzewamy ten super ważny olej na patelni



L: I podsmażamy na nim cebulkę pokrojoną w drobną kostkę


M: Jak się usmaży, to trzeba dodać tę śmieszną cieciorkę, ale najpierw odcedzić


L: A w tym czasie, jak cieciorka siedzi sobie z cebulką, można sparzyć pomidora ze skórki, za pomocą wrzątku


M: Z tego pomidora zdejmujemy skórkę i kroimy w kostkę i dodajemy na patelnię razem z tymi z puszki


L: I trzeba dodać kilka łyżek mleka kokosowego i przyprawić wszystko i zamknąć na chwilę, żeby się dusiło!


W tym czasie można zająć się ugotowaniem makaronu. Okazało się, że nie mamy curry, ale pierwotnie powinno tam być. Bez curry jest równie smaczne! Danie jest bardzo sycące.

M: Zobaczcie jak pięknie wygląda efekt końcowy!
L: A jak smakuje...!



M&L: Smacznego!


2 komentarze:

  1. Jak super i w dodatk wegansko ;) wzruc przycisk do obserwacji z bloggera bo nie mam jak Cie dodac xD

    OdpowiedzUsuń