czwartek, 10 września 2015

#14 Mei i Lou gotują #2: tofucznica bez udziwnień

Tofucznica. Jeśli nie posiadacie w domu czarnej soli czy płatków drożdżowych, to jeszcze nie znaczy, że nie można jej przyrządzić. Jest tak smaczna, że nie planuję na razie kupna wyżej wymienionej soli i płatków.

Mei: Na początek tofu! Alex przyrządza z połowy dużej kostki (ja miałam takie z polsoi, 250g) i mówi, że ledwo ją zjada. No i jest bardzo wygodne.


Lou: Średnia cebula i średni pomidor bez skórki. 


M: Sól i pieprz!


L: Curry! 



M: Oraz inne przyprawy (kurkuma, słodka papryka, czosnek granulowany)


L: Jak zwykle zapomniany olej do smażenia!


L: Tofu trzeba pokruszyć do miseczki.

  
 M: Pokroić cebulkę w kostkę, rozgrzać olej na patelni i wrzucić cebulę, jak już będzie nagrzany.




M: Gdy cebula się nam już usmaży, wrzucić tofu i posypać przyprawami, zależnie od upodobań.


Pod koniec smażenia dodać pomidora!


Można posypać szczypiorkiem, zjeść z chlebkiem...
Pachnie pięknie, wygląda nie gorzej. 
M&L: Smacznego!

1 komentarz:

  1. Jakie kuchareczki :) fajnie Ci wychodzą takie scenki ja w ogóle nie mam do tego talentu.

    OdpowiedzUsuń