środa, 30 sierpnia 2017

#101 Festiwal latających głów

Mam nadzieję, że nikogo tym tytułem za bardzo nie zmylę (choć to bardzo możliwe). Latające głowy to po prostu jedna z rzeczy, które zadecydowały dziś, że więcej zdjęć nie będzie. I komary. Atak komarów. Ostatecznie poszłam do domu, a efekty mnie nie zadowalają, ale nie mam siły, ani ochoty powtarzać tych zdjęć dziś, więc... wrzucam co powstało, aczkolwiek nie sądzę, że będzie to jedyna wspólna sesja Yui i Kyo.


Na początek wita się Kyo na swoim Pure Neemo, którym ciągle się zachwycam. Na razie trudno mi się z tym ciałem współpracuje, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej (i że na dwóch razach, kiedy spadła jej głowa się skończy). 

Kyo i Yui wybrały się na piknik!


Yui: Zabrałaś same słodycze?
Kyo: Prawie tak słodkie, jak ty.
Yui: ...


(Nie mam pojęcia, o czym myślałam, kadrując to zdjęcie, ale wiem jedno - zrąbałam)


Kyo: Myślisz, że nikt nam nie przeszkodzi?
Yui: *rozgląda się* Wątpię. Shiori jest wszędzie tam, gdzie Nel, a Nel zajmuje się Ivy. Ari nie ma w domu.

*kilkanaście minut później*


Kyo: Jesteś przepiękna, Yui.


Kyo: Czy mogę...


Kyo: ...mogę cię...
Yui: Nie.
Kyo: Co?!


Yui: Źle, że pytasz o takie rzeczy.
Kyo: Uh...



Yui: *szepcze* Po prostu to zrób...




~THE END~

3 komentarze:

  1. To chyba najbardziej uroczy post jaki widzialam - antolka, która nie ma chwilowo dostępu do swojego konta

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa, jak uroczo ^^
    Kyo wygląda super na pure neemo, świetny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń