dzień dobry!
dziś mało oryginalnie
lalki, ogród przyjaciółki i wiosna
(wiosnę kochają nawet alergicy, mówię wam)
no więc zapraszam do oglądania mnóstwa ślicznych zdjęć mei - chciałam pokazać, że lekko psychodeliczny plastik, także potrafi być uroczy i wpasować się w wiosenną aurę!
ah, krzywo przycięta grzywka teraz jest widoczna |
mała rusałka |
znów widać schody na grzywce, naprawię to, obiecuję |
stokrotki to kwiatki stworzone dla tego małego łobuza |
czyż nie jest słodka? |
wplatanie mei stokrotek we włosy było czasochłonne, ale zdecydowanie warte poświęconego czasu |
* * *
BONUS
dodaję kilka zdjęć lou oraz ivy
kąpiel w promieniach słońca |
jak ja mogłam chcieć ją wymienić na inną lalkę?! |
ustawienie lou wymagało dużo cierpliwości, związywania włosów, stania na kamieniach oraz cieniutkiego drucika (który odbija się na zdjęciu troszeczkę, jeśli się przypatrzy) |
no, to chyba tyle
na następny wpis będzie niespodzianka - zarówno dla was, jak i dla moich plastików
(oh, co to takiego, co to takiego? a może...kto?)
do napisania!
Nie mogę się doczekać zobaczenia u Ciebie kolejnej lalki :)
OdpowiedzUsuń