środa, 23 września 2015

#15 Plenerków dwóch

Właśnie! Żadnej wyjątkowej okazji nie ma na wpis, ale czy musi? Jakiś czas temu byłam na spacerze w lesie, porobiłam oczywiście fotki. Mamy tu więc połączenie lasu, ogrodowej sesji i parę luźnych zdjęć. No nic, zapraszam do oglądania!
Zacznijmy od lasu...

Rozczochrańce na mchu

Nie pierwszy raz... Mei na drzewie!
Trochę uwagi dla Louise

Mei i grzybki
No to może sesja ogrodowa?

Lou wygląda tu prawie słodko, tylko ta szyja :<
Akuku!

Zakochałam się w tym zdjęciu. Sama nie wiem czemu, jest tak klimatyczne, a Lou wygląda tak niewinnie. 
*kilka luźnych zdjęć*

(uszyłam zakolanówki, to moje pierwsze)
(to też uszyłam, pierwsze w życiu spodnie... może nie ma tragedii)
(Musiałam nakrzyczeć na mojego psa, żeby pozwoliła mi zrobić to zdjęcie! Ale przeprosiłam potem...)
A tu Lou i ciasteczko (oreo jest wegańskie!)
Ja wiem, że moje dziewczynki, zwłaszcza Lou, to okropne rozczochrańce. Trudno okiełznać ich włoski. No to do następnego!

czwartek, 10 września 2015

#14 Mei i Lou gotują #2: tofucznica bez udziwnień

Tofucznica. Jeśli nie posiadacie w domu czarnej soli czy płatków drożdżowych, to jeszcze nie znaczy, że nie można jej przyrządzić. Jest tak smaczna, że nie planuję na razie kupna wyżej wymienionej soli i płatków.

Mei: Na początek tofu! Alex przyrządza z połowy dużej kostki (ja miałam takie z polsoi, 250g) i mówi, że ledwo ją zjada. No i jest bardzo wygodne.


Lou: Średnia cebula i średni pomidor bez skórki. 


M: Sól i pieprz!


L: Curry! 



M: Oraz inne przyprawy (kurkuma, słodka papryka, czosnek granulowany)


L: Jak zwykle zapomniany olej do smażenia!


L: Tofu trzeba pokruszyć do miseczki.

  
 M: Pokroić cebulkę w kostkę, rozgrzać olej na patelni i wrzucić cebulę, jak już będzie nagrzany.




M: Gdy cebula się nam już usmaży, wrzucić tofu i posypać przyprawami, zależnie od upodobań.


Pod koniec smażenia dodać pomidora!


Można posypać szczypiorkiem, zjeść z chlebkiem...
Pachnie pięknie, wygląda nie gorzej. 
M&L: Smacznego!

#13 Sukienka Lou

Lou: Chyba sobie kpisz, jeśli uważasz, że będę paradować w tej przesłodzonej kiecce a'la Mei.


L: Wyglądam tak uroczo, że zaraz na siebie zwymiotuję...

 Mei: Proszę, zrób sobie ze mną zdjecie!
L: Nie ma mowy, mała.


  M: Tylko jedno, proooszę!
L: Nie zmusisz mnie.


M: Lou...
L: NIEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!! Puść mnie, potworze!

 
 L: Pójdę się przebrać w moje ubrania, nie rób mi zdjęć!
M: Co ja mogę?


L: Uh... *do siebie* i teraz będzie się tak fochać?


L: Dobra, mała, jedno możemy sobie razem zrobić...


M: Naprawdę?
L: Ale tylko jedno.
M: O mamusiu, kocham Cię, Lou! Yyy, to znaczy, juhu!  


 
 ...


L: W sumie... wyglądam całkiem uroczo.

poniedziałek, 7 września 2015

#12 Niespodzianka w cukierkach

Mei: Lou, sprawdzałaś skład tych cukierków?
Lou: Nieee...


M: A wiesz czym jest kwas karminowy..?


L: Pewnie jakaś chemia...



M: Um, Lou, słuchaj: kwas karminowy to ciemnoczerwony barwnik, pozyskiwany z wysuszonych, zmielonych owadów... zwanych czerwcami kaktusowymi...

 
L: Co?! Hfowbcgshjdcgbr4ds tfu tfu tfu! Zabierz to ode mnie!
M: Hihihi, a było czytać skład...


(tak, tak, Louise ma dziurę w wigu... wkrótce dostanie nowego)

niedziela, 6 września 2015

#11 Bazyliszek

Mei: Lou śpi, a ja się nudzę... hm? Co tam jest?
  
Czy tu jest wysoko...?


Rany, może jakoś uda mi się zejść...


Łooo, nie chcę spaść! O, schody!

 
 Jeju, i tak wysoko... Obym nie spadła.

Uh, zeszłam! Co by tu teraz...


*zerk* 


*zerk2*

 

 M: Huh? A co to?
Szczur Fryderyk: Idź sobie stąd! Jesteś na mojej posesji!
M: Aaa! Potwór!
  

Nie zostanę tu ani sekundy dłużej!

Hops! Ale fajny plac zabaw!


Łooo, ojej, ała!


 Uh, nikt nic nie widział... *trzep, trzep*
 





















Hm... a tam co jest?
Czy mogę tam wejść?

 
 Tutaj też wejdę... ałć

 A to co za dziury? *kiepska jakość zdjęcia* Chcę to zobaczyć! 
Ojej, wysoko
Omatkobosko! Bazyliszek!!! Aaaa!
Uciekam stąd! Lou, Lou!
Przy tobie czuję się bezpiecznie, no przytul mnie!
Nigdy więcej zwiedzania...
A jako bonus... przyjechały do mnie trzy dziewczęta. Venus oraz dwa maluszki, które jeszcze imion nie mają. Dziękuję osóbce, od której je dostałam!